Ola rozstała się dwa miesiące wcześniej ze swoją dziewczyną, Darią. Została przez nią zdradzona i bez głębszego namysłu zerwała ten niekoniecznie zdrowy związek. Wciąż otrzymywała od Darii telefony i wiadomości z błaganiem o wybaczenie, ale stawały się coraz rzadsze. Ola miała uczelnię i pracę, które pozwalały jej odcinać się od natrętnych myśli na ten temat. Ale najgorsze były weekendowe wieczory, kiedy jedynym ratunkiem były dla dziewczyny seriale. To jednak nie wystarczało. Ola przez 1,5 roku zdążyła z Darią wyhodować tyle wspomnień i nawyków, że potrzebowała znacznie więcej czasu i przestrzeni, żeby przestać tęsknić i płakać przez głupi kubek albo ich wspólną piosenkę.
Pewnego piątkowego wieczoru samotność była bardziej nieznośna niż zwykle. Zwłaszcza, że Ola miała straszną chcicę. Czuła, że musi się z kimś spotkać. Postanowiła więc przywrócić do żywych swoje konto na Tinderze. Niestety odnalazła tam swoją pierwszą rozmowę z Daria, bo tak się poznały. Pospiesznie usunęła konwersację, zaktualizowała swój opis, aby zaznaczyć, że nie szuka związku, i zaczęła przesuwać w obie strony proponowane profile. Po godzinie miała dwie wiadomości od sparowanych dziewczyn. Otworzyła pierwszą z nich. Jej autorką była niejaka Zuza – na profilowym selfie całkiem urocza, chyba naturalna blondynka. Zaczęły ze sobą miło rozmawiać, nie szczędząc flirtu. Fajna – pomyślała Ola i dla odświeżenia swojej marnej pamięci, weszła na profil Zuzy. Wytrzeszczyła oczy ze zdziwienia.
-17 lat?! – krzyknęła sama do siebie.
Chyba nie dotarło do niej, że uwzględniła tę liczbę w preferowanym przedziale wiekowym. A jednak. Przestała odpisywać Zuzie i skupiła się na serialu. Trzy powiadomienia z Tindera świadczyły jednak o tym, że nastolatka nie zamierzała szybko odpuścić. Ola postanowiła bez pardonu zbyć ją klasyczną bezpośredniością i napisała: “to u ciebie czy u mnie?”. Jakież było jej zdziwienie, kiedy dziewczyna odpisała: “u ciebie”, po czym dodała pytanie o adres. Ola, chyba licząc na to, że małolata po prostu chce wygrać, postanowiła to ciągnąć. Podała adres. Zuza zapowiedziała, że przyjedzie w ciągu dwóch godzin. Ola pozostawiła to bez odpowiedzi. Roześmiała się do telefonu, odłożyła go i wróciła do oglądania. Wzięła potem prysznic i planowała odhaczyć jeszcze jeden odcinek przez zrobieniem sobie dobrze i snem.
Nagle, kilka minut po intrze serialu… usłyszała dzwonek do drzwi. Podeszła do nich niepewnie, otulając się szlafrokiem i ujrzała w wizjerze zniekształconą, dziewczęcą twarz. Otworzyła.
-Cz-cześć. Jesteś – powiedziała, nie kryjąc zdziwienia.
-No, jestem – odparła Zuza w taki sposób, jakby też była zszokowana swoją wizytą.
Ola zaprosiła ją do środka i zaprowadziła do swojego pokoju, aby nie obudzić hałasem w przedpokoju swojego współlokatora. Zrobiła Zuzie herbatę i zaczęły rozmawiać, siedząc na łóżku i zabijając niezręczną ciszę przypadkową playlistą ze Spotify. Obie czuły, że jest dziwnie i że to spotkanie było nieporozumieniem. Obie jednak postawiły na szczerość. Ola opowiedziała swojemu gościowi o rozstaniu i poczuciu samotności, z którym zdecydowanie nie dawała sobie rady. Zuza z kolei opowiedziała jej, że przeraża ją odkryty niedawno pociąg do dziewczyn, że nie wie, kim jest i że chciała spróbować, żeby mieć pewność. Z każdym kolejnym słowem obie zrzucały z siebie horrendalne ciężary, które ponadprzeciętna śmiałość na Tinderze miała zatuszować. W spotkaniu w cztery oczy ta zuchwałość okazała się jednak niepotrzebna. Po prostu rozmawiały.
-Wiesz – powiedziała w pewnym momencie Ola – podziwiam cię. To moim zdaniem zajebiście dojrzałe, że chcesz po prostu spróbować i nikogo tym nie zranić. Wydaje mi się, że mniejszość osób odkrywających swój homoseksualizm potrafi tak po prostu “spróbować”.
-Serio? – Zdziwiła się Zuza – Myślałam, że znalezienie kogoś na seks to najbardziej oczywiste rozwiązanie. Dwa lata temu przespałam się z moim pierwszym chłopakiem. Zrobiłam z tego nie wiadomo co, a okazało się, że to klapa. A skoro gapię się na tyłki i cycki koleżanek, to może chodzić o to. Albo po prostu seks jest przereklamowany.
Ola roześmiała się. Ujęło ją, że ta młoda dziewczyna, mimo przeżywania jednego z chujowszych okresów w życiu każdego człowieka, nie próbowała niczego utrudniać. Ta postawa była przeciwieństwem Darii, która zawsze próbowała załatwiać wszystko na około i dlatego przesunęła w końcu swoje granice aż do zdrady. Olę uderzyło w momencie rozmowy z Zuzą, że tym razem chciałaby otwierać się wyłącznie przed osobami takimi, jak ta małolata.
Uderzyło ją też coś jeszcze – jej połechtane ego, bo ta małolata przyszła po to, aby Ola odkryła przed nią świat lesbijskiego seksu. Im dłużej ta myśl kiełkowała z tyłu głowy studentki, tym bardziej miała ochotę dobrać się do pięknej, młodej nieznajomej.
-Zróbmy to – powiedziała w pewnym momencie do Zuzy.
-Chcesz? – zapytała nastolatka.
Ola skinęła głową. Widząc jednak, że dziewczyna jest zestresowana, wyszła do kuchni i wróciła z niej z butelką wina i dwoma kieliszkami.
-Pewnie nie powinnam upijać nieletniej, ale to ci pomoże.
Dziewczyny rozmawiały, śmiały się i pokazywały sobie nawzajem ulubione piosenki. Po dwóch kieliszkach obie miały już wypieki na twarzach i czuły, że zrobiło im się gorąco.
W pewnym momencie Ola uśmiechnęła się wyzywająco do Zuzy i wyciągnęła w jej kierunku dłoń.
-Chodź – powiedziała.
Zuza nieśmiało zbliżyła się do starszej dziewczyny i podała jej swoją rękę. Ola pocałowała najpierw czubki jej palców, potem całą dłoń. Muskała ją ustami coraz śmielej i bardziej namiętnie. W końcu wzięła do ust jeden, a potem dwa palce. Lizała je i ssała, patrząc na Zuzę, która przymknęła oczy i zaczęła wzdychać. Po chwili Ola ujęła jej twarz i bardzo powoli zaczęła całować jej zmiękczone owocowym balsamem usta. Zuza zaczęła odwzajemniać pocałunek. Języki obu dziewczyn spotkały się ze sobą i zaczęły się namiętnie splatać. Ola delektowała się smakiem i słodkawym zapachem Zuzy. Jeszcze w trakcie pocałunku przeszło jej przez myśl, że choć kochała Darię, to dotykanie jej nie było aż tak kosmicznie miłe.
Ola opuściła w końcu usta Zuzy. Zaczęła ją całować i podgryzać po szyi. Zachęcona przeciągłymi westchnięciami dziewczyny, zaczęła lizać i ssać płatek jej ucha. Zuza położyła obie dłonie na piersiach partnerki i – z początku nieśmiało – zaczęła je masować. Olę przeszedł dreszcz. No proszę, jaka śmiała – pomyślała. Wiedziała jednak, że dziś to ona ma dać z siebie wszystko i pokazać tej pięknej, młodej kobiecie wyżynę rozkoszy. Zdjęła więc Zuzie koszulkę i, znów namiętnie całując jej słodkie usta, rozpięła jej stanik. Jej głowa znalazła się między piersiami kochanki. Spore, jak na siedemnastkę – pomyślała z uznaniem. Zaczęła je całować i nie mogła wyjść z podziwu, jak pięknie pachniała również skóra młodej dziewczyny. Po chwili zataczała już językiem koła wokół małych sutków. Najpierw powoli, potem coraz szybciej i śmielej. Jęki i paznokcie (jeszcze delikatnie) wbijane w plecy Oli świadczyły o tym, że to był dobry kierunek. Ola zaczęła ssać i podgryzać sutki coraz szybciej i mocniej. W końcu oderwała się od nich, aby znów złożyć na ustach Zuzy gorący pocałunek. Nie przestając jej całować, zaczęła rozpinać jej rozporek i dość sprawnie ściągnęła jej obcisłe jeansy. Posadziła dziewczynę na krańcu łóżka i uklęknęła przed nią na dywanie. Popatrzyła jej w oczy. Zuza oddychała szybko i płytko. Była rozedgrana, a jej pociemniałe w półmroku źrenice były bardzo duże. Ola pogłaskała ją po policzku.
-Jesteś prześliczna – powiedziała.
Po tych słowach pozbawiła dziewczynę również beżowych, koronkowych majtek. Jej oczom ukazał się wygolony, podrażniony w kilku miejscach wzgórek. Pocałowała go, wywołując u swojej kochanki kolejny, cholernie podniecający jęk. Całowała centymetr po centymetrze, czując długie palce, mierzwiące jej długie włosy. Rozchyliła wargi sromowe i powoli polizała ukrytą między nimi łechtaczkę. Zuza zadrżała tak mocno, że przesunęła się parę centymetrów w głąb łóżka. Ola spojrzała na nią z pełnym satysfakcji uśmiechem. Szybko wróciła jednak do lizania. Drażniła dalej nabrzmiałą łechtaczkę. Z coraz większą pasją okrążała językiem i ssała ją na zmianę. Sama była już bardzo podniecona. W niespodziewanym dla Zuzy momencie wsunęła gwałtownie język do ciasnej pochwy. Zuza niemal krzyknęła. Ola rytmicznie wchodziła i wychodziła z dziurki. W pewnym momencie jej kochanka ścisnęła jej pęk włosów i przycisnęła jej twarz do siebie tak mocno, że Ola nie miała jak oddychać. Wiedziała jednak, że jest w momencie, w którym nie może przestać. Zlizywała napływające w coraz większej ilości soki i starała się jak najrzadziej brać oddech. W końcu nabrała naprawę duży haust powietrza. Wbiła język tak głęboko, jak tylko się dało i zaczęła nim szybko obracać wewnątrz. Zuza zacisnęła uda na jej głowie. Jęczała coraz głośniej. W końcu jej pochwa zacisnęła się na języku Oli, a całe jej ciało ogarnął silny wstrząs. Wygięła się w łuk i wydała z siebie najgłośniejszy jęk, graniczący z krzykiem. Opadła w końcu bezwładnie na łóżko. Ola oderwała się od jej krocza i od razu przewróciła się na podłogę, łapiąc w końcu oddech.
Pierwsza odezwała się Zuza.
-Dziękuję. To było… niesamowite.
Ola roześmiała się.
-Powiedziałabym, że cała przyjemność po mojej stronie, ale chyba jednak nie cała – odparła z satysfakcją.
To był pierwszy, ale nie ostatni raz. Dziewczyny nawiązały kilkumiesięczny, naprawdę gorący romans, który pozwolił im uporać się z samotnością i zagubieniem.